W domu zawsze słyszałam, że "słowo jest droższe od pieniędzy", że "nie wolno robić z gęby cholewy" i "słowo się rzekło". Czułam ciężar odpowiedzialności, wręcz nieznośny dla dziecka. Można w ten sposób ograniczyć bezsensowną paplaninę, ale też założyć kaganiec ciaśniejszy niż dobre wychowanie. Trzeba jednak wiedzieć, że język ludzki jest cennym narzędziem, którym można nazywać i porządkować wartości. Moje pierwsze wiersze były krótkie.
Słowa mają ogromną moc, zarówno te wypowiadane prywatnie w emocjach, te w przemówieniach, na ambonach i te w sztuce. Ważne jest to, co i jak mówimy. Słowa ważymy i liczymy, bo to przekłada sie na ich siłę. Powiedzenie -"licz się ze słowami" nie oznacza, jak wiemy, że im jest ich więcej tym lepiej. Słowo "ważny" pochodzi od "wagi". Ważny tekst z mocną muzyką jest jak armia. Dobry refren ma zdolność poruszenia tłumów a stąd już tylko krok od rewolucji. Potrzebujemy w życiu dobrych refrenów!
Słowa ujęte nośną melodią mają łatwiejszą drogę do umysłu i serca, kiełkują, wzrastają i działają. Zdmuchują kurz z ostawionych na bok marzeń, mogą być taką cegłą, którą chce się komuś podać do budowy domu, ale też kamieniem, którym można w kogoś rzucić. Są słowa określane jako "brzydkie" , najpewniej w odróżnieniu od tych ładnych. Jak to w życiu- dzięki dychotomii znamy dwie strony zjawiska. Dzięki nim mądrzejemy. Mamy do dyspozycji cały arsenał słów. Ciągle uczymy się jak właściwie korzystać z tych zasobów. I poznajemy ich siłę.
Ponosimy odpowiedzialność za słowa wypowiedzianie, napisane, zaśpiewane. Pisząc tekst zastanawiam się czy w niego wierzę, jak jest dla mnie ważny, czy go udźwignę śpiewając i co chcę przez to powiedzieć. Słowa mają moc sprawczą. Umożliwiają komunikację i interakcję. Ty mówisz- ja rozumiem. Ty wołasz- ja idę. Przyjmuję albo nie, poddaję w wątpliwość, wkładam znaczenie, rzucam na wiatr albo daję.
Wiemy jak ważna jest wolność słowa. To, żebyśmy mogli mówić prawdę tak jak ją widzimy. Żebyśmy mogli opisywać świat, nasze odczucia i poglądy własnym językiem. Jedynym ograniczeniem powinna być nasza elokwencja i wyczucie. Ponoć są cele, które uświęcają środki. Czy środki artystyczne też?
"Dobre" słowo ma zdolność uzdrawiania. "Złe" może nawet zabić. "Brzydkie" może działać jak szczepionka, odpowiednio podane może pobudzić system do produkcji przeciwciał i budowy semantycznego systemu immunologicznego. Można się trochę uodpornić i nie brać do siebie zbyt ostrych sformułowań. "Mocne" słowa pobudzają, czasem wyrywają z letargu. Liczy się świadomość i skuteczność. I właściwe proporcje.
Tekst piosenki, sztuka, książka, artykuł, kazanie czy rozmowa złożone są ze słów, które dobieramy według naszych intencji i umiejętności.Ważne, żeby ci, których słuchają tłumy, zdawali sobie sprawę, że ich słowa mogą zmieniać świat i dobrze byłoby, żeby mogły go zmieniać na lepsze. "Dać komuś słowo" znaczy bardzo wiele. Daje się komuś nie zestaw liter w odpowiedniej konfiguracji, ale zaufanie, miłość, prawdę- rzeczy tak wielkie, że trudno je wyrazić słowami.
A kobyłka u płota czeka!
P.S.
"Wziął poważnie słowa bez znaczenia i stał się bardzo nieszczęśliwy."
Antoine de Saint-Exupéry "Mały Książę"